poniedziałek, 8 lutego 2016

Odmienić bieg historii - recenzja książki Tu i teraz

Cześć! ^^
Już niedługo ferie!!! ♥ Nie mogę się doczekać, aż w końcu będę mógł się porządnie wyspać i czytać całymi dniami! *.* Ale do tego zostały mi jeszcze cztery dni, czyli dwadzieścia sześć lekcji... Chyba mogę tyle wytrzymać... Ale niestety, oczywiście przed samymi feriami, w tym ostatnim tygodniu, zarzucą na sprawdzianami i kartkówkami, z czego tych pierwszych będą trzy, a z drugich dwie, ale na dodatek muszę oddać mój model bakterii na biologię... :/ A po feriach wcale nie jest lepiej... :'( Także w tym tygodniu z czytaniem będzie raczej cienko, ale na szczęście mam zapas recenzji dla Was, także nie pozwolę, żebyście się nudzili. ;)
Dziś mam dla Was recenzję książki Tu i teraz autorstwa Ann Brashares. Tę pisarkę możecie znać z jej innej serii, Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów. Jednak to było moje pierwsze spotkanie z nią, bo jeszcze nigdy nie czytałem nic, co wyszło spod jej pióra. Całe szczęście Tu i teraz to książka pojedyncza i wcale nie chodzi o to, że książka była słaba, bo wcale taka nie była, ale dla mnie historia w niej przedstawiona już się skończyła i autorka nie powinna pisać kolejnych części, czego raczej nie zrobi.
Miłego czytania! ^^

Tytuł: Tu i teraz
Tytuł oryginału: The Here and Now
Autorka: Ann Brashares
Tłumaczenie: Janusz Maćczak
Seria: -, pojedyncza powieść
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 240
Wymiary grzbietu: 2 cm

Opis


Jest 2014 rok. Cztery lata temu szesnastoletnia dziś Prenna James wyemigrowała do Nowego Jorku, w którym nadal czuje się obco. Problem polega na tym, że dziewczyna nie przybyła z innego kraju – przybyła z przyszłości, w której ludzkość została zdziesiątkowana z powodu roznoszonej przez komary zarazy, a świat, który znamy, legł w gruzach. Ucieczka w przeszłość była jedyną szansą ocalenia dla tych, którzy przeżyli. Wszyscy muszą absolutnie podporządkować się dobru społeczności i ściśle przestrzegać reguł. Nawiązywanie bliskich relacji z „tubylcami” jest zakazane. Tylko co zrobić, kiedy na horyzoncie pojawia się przystojny chłopak, Ethan Jarves?
Dzieli ich kilkadziesiąt lat, łączy uczucie. We dwoje są zdolni odmienić bieg historii. Ale czy będą w stanie to zrobić? 


 Ocena



'Wydaje mi się porażką języka, że to doświadczenie zawiera się w zwyczajnym zdaniu zbudowanym ze zwykłych słów. Zawiera się w jednym słowie.'



 Wizualnie


Okładka książki jest po prostu nieziemska - mogę na nią patrzeć i patrzeć, ale moje oczy nigdy się nie znudzą tym widokiem. Naprawdę bardzo przyjemnie jest mieć tak pięknie wydaną powieść na swojej półce, z dumą można ją na niej postawić. Grzbiet również jest bardzo ładny, a poza tym nie łamie się podczas czytania, co byłoby dziwne, ponieważ książka jest przecież taka chuda. Tył też jest przepiękny - aż z przyjemnością się na niego patrzy. Opis jest bardzo intrygujący, na pewno nakłoni czytelnika do sięgnięcia po książkę, a w dodatku nie zdradza najważniejszych wątków z fabuły. Kartki w środku są szare, a czcionka nie jest za duża, co może trochę spowalnia czytanie, ale nie jest też mikroskopijna. Literówki są naprawdę nieliczne, a tusz wcale się nie rozmazuje. Nie pozostaje mi nie innego, jak tylko pogratulować wydawnictwu za tak piękne i solidne wydanie Tu i teraz.


'Kiedy otwierasz się przed kimś i zaczynasz czuć do niego to, co czujesz, co wtedy robisz? Usiłujesz to zignorować, może nawet o tym zapomnieć, ale nie możesz już tego unicestwić ani cofnąć.'


 Fabuła

Zacznę od pomysłu, który był bardzo ciekawy. Zdziwił mnie już sam fakt, że przyczyną niedoli ludzi z końca XXI są... komary. Przypisanie krwawej roli tym owadom było niezwykle kreatywne i niepozorne, bo kto by pomyślał, że komary mogą odpowiadać za zniszczenie świata i pozostawieniu po nim samych zgliszczy? Poza tym motyw podróży w czasie nie odgrywa w fabule kluczowej roli, jednak wykorzystanie go w książce bardzo mi się spodobało.
Kolejną zaletą książki jest to, że autorka przemyślała wszystko, co wydarzyło się w przyszłości, bo przecież główna bohaterka, Prenna, przywędrowała do Nowego Jorku z przyszłych czasów. Spodziewałem się, że autorka odpuści sobie przedstawienie wszystkiego, co wydarzyło się po 2020 roku, ale jednak zostałem niezwykle miło zaskoczony. Otóż Anne Brashares nie poszła na łatwiznę, ale wymyśliła wszystko, co mogłoby się wydarzyć w latach 2020 - 2098, a kiedy nadchodzi odpowiednia okazja, to nam to opisuje. I właśnie tym sposobem możemy dowiedzieć się, kiedy na przykład przestano wydawać New York Timesa. Poza tym do ogromnych plusów zaliczam to, jak autorka przedstawiła nam rozprzestrzenienie się epidemii. Dostajemy wiele szczegółowych opisów, jak ludzie po kolei zaczęli zarażać się i chorować, a następnie umierać. To naprawdę było genialne, bo od razu widać, że pani Brashares poważnie podeszła do tematu i wszystko dokładnie przemyślała, eliminując tym samym najdrobniejsze nieścisłości.
Poza tym w książce wszystko logicznie i zrozumiale się układa, mimo, iż czasem niektóre wątki mogą się nam wydać zbędne, to po przeczytaniu do końca okaże się, że było to bardzo ważne wydarzenie dla fabuły. Po ułożeniu wszystkich najdrobniejszych elementów książki wszystko pasuje do siebie jak ulał i powstaje logiczna, sensowna całość.
Następnym plusem Tu i teraz jest akcja. Pomimo tego, jak trudno było mi się w książkę wkręcić, to po jakimś czasie zaczęła mnie tak pochłaniać, że po prostu nie mogłem się od niej uwolnić. Działo się tak pewnie za sprawą tego, że na każdej stronie coś się dzieje, autorka wymyśla coraz to nowsze sposoby, aby nas zaskoczyć. Czytając książkę wprost nie można się od niej oderwać, bo tylko skończy się jeden wątek, to już zaczyna się rozkręcać kolejny i tak w nieskończoność, aż do ostatniej strony.
Oczywiście jak w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach książek młodzieżowych, tak i w Tu i teraz występuje wątek miłosny. Zdziwiło mnie od początku to, że kiedy zaczynamy czytać powieść, to nasza główna para, Ethan i Prenna, już się ze sobą przyjaźnią. Myślałem, że bohaterowie dopiero się poznają, ale pomyliłem się. Wątek romantyczny bardzo mi się podobał. Jednym z najlepszych decyzji podjętych przez autorkę jest to, że właśnie motyw miłości rodzącej się między Ethanem oraz Prenną nie gra pierwszych skrzypiec. Owszem, jest ważny w książce, jednak został zepchnięty na drugi plan, co jak najbardziej przypadło mi do gustu, bo powyżej uszu mam wątki romantyczne jako główne tematy powieści. Poza tym spodobało mi się to, że uczucie między bohaterami zostało nam przedstawione bardzo naturalnie i rozwijało się w odpowiednim tempie.
Wielką zaletą Tu i teraz jest nieprzewidywalność oraz to, że aktorka lubi nas zaskakiwać i robi to na każdym kroku. Nagle okazuje się, że pozornie nieważna dla fabuły postać w rzeczywistości odgrywa jedną z kluczowych ról, a wiele innych postaci okazuje się być kimś innym, niż moglibyśmy przypuszczać. Na dodatek wplątywanie bez przerwy zapierających dech w piersiach nagłych zwrotów akcji to istne mistrzostwo! Autorka naprawdę się postarała i udało jej się mnie nie raz zaskoczyć do tego stopnia, że nie mogłem wyjść z podziwu mad jej wyobraźnią!
Zakończenie Tu i teraz jest obłędne! Nie pozwala się ani na chwilę oderwać od książki, a i po jej przeczytaniu trudno jest o niej nie myśleć. To właśnie na ostatnich stronach wyjaśnia się wiele tajemnic, ostatecznie poznajemy prawdę o wielu rzeczach. No i ogółem podoba mi się, jak autorka postanowiła skończyć tę historię, bo scenariusz nie poszedł w stronę ani zbyt przesłodzoną, ale nie jest on też przepełniony goryczą. Jak dla mnie książka kończy się bardzo dobrze - realnie oraz sensownie, sam nie wymyśliłbym lepszego finiszu.



 'Czuję, jak cała nadzieja i optymizm wyciekają ze mnie niczym krew z żył.'


 Bohaterowie


Bohaterowie to jedna z największych zalet książki. Postacie są niezwykle złożone i skomplikowane, a każda z nich jest inna, postanawia chadzać różnymi ścieżkami, obiera odmienne cele życiowe i kieruje się innymi wartościami. Pomimo tego, że czasem trudno zrozumieć i zaakceptować tok myślenia i postrzegania świata przez niektórych bohaterów, to gdy już poznamy motywy ich działań, wtedy wszystko wydaje się sensowne i realne. Bohaterowie książki są barwni i różnorodni. Autorka ciekawie ich przedstawiła - zmieniają się pod wpływem słowa, chwili czy nieprzewidzianych zdarzeń. Niekiedy okazują się być kimś zupełnie innym, niż nam to zostało wcześniej pokazane lub jak sami przypuszczaliśmy, a to tylko dodaje świetności oraz smaczku i nieprzewidywalności książce, dzięki czemu staje się lepsza.
Prenna to z pewnością jedna z tych głównych bohaterek, które nie irytują nas swoją naiwnością, lekkomyślnością oraz głupotą. Jest to dziewczyna bardzo inteligentna, już wcześniej  zorientowała się, że coś nie gra z przywódcami ludzi, którzy przybyli w przeszłość, że coś ukrywają i wcale nie próbują naprawić przyszłości, bo przecież oni nic w tym kierunku nie robią. Pomimo tego, że Prenna nieraz wpadała w kłopoty, to zawsze ostatecznie udawało jej się wychodzić z opresji zwycięsko, z podniesioną głową, doprowadzając rywali do szału. Bardzo ją polubiłem, głównie za jej spostrzegawczość oraz inteligencję, a jej postaci nie mam do zarzucenia nic.
Ethan to również bohater bardzo inteligentny i bystry. Do jego osoby również zapałałem sympatią, głównie dlatego, że nie był wyidealizowany. Spodobało mi się też to, że bardzo kochał Prennę, zawsze był gotowy stanąć w jej obronę, nawet w tak niebezpiecznych sytuacjach, w których mógłby stracić życie.


 'Przepaść między tym, co mówimy, a tym, co czujemy, jest tak wielka i ciemna, że czasem myślę, iż wpadnę w nią i będę już wiecznie spadała.'


 Styl pisania


Jak już wspominałem, na początku bardzo dużo kosztowało mnie wciągnięcie się w Tu i teraz, ale na szczęście z czasem zacząłem się stopniowo coraz bardziej w nią zagłębiać, aż w końcu pochłonęła mnie niczym czarna dziura. Jednak powodem tego, że nie mogłem złapać rytmu z książką były głównie przydługie opisy miejsc czy wydarzeń. Czytając je początkowo bardzo się nudziłem, jednak z czasem to ustało. Pióro Ann Brashares jest bardzo lekkie, z przyjemnością czytamy o kolejnych wydarzeniach i wyczekujemy coraz to nowszych zwrotów akcji, tylko, jak już mówiłem, najpierw trzeba się w książkę wciągnąć. Język, którym została napisana książka jest przystępny dla czytelnika, ale nie infantylny czy niedojrzały, bo tego typu sformułowań w książce nie znajdziecie. Bardzo podobały mi się w książce dialogi, gdyż były sensowne, a czasem całkiem zabawne, może nie do przesady, jednak trochę tak. Opisy miejsc oraz wydarzeń też były ciekawe, o ile nie za długie. Bardzo spodobało mi się ukazanie nam wszystkich emocji, które targały bohaterami podczas opisywanych wydarzeń. Poza tym ogromną zaletą jest to, że Ann bardzo często nas zaskakuje w wplątuje w fabułę niezapowiedziane i nagłe zwroty akcji, które urozmaicają książkę i nie pozwalają nam odetchnąć.


 'Ludzie tutaj zachowują się, jakby wspaniałe rzeczy zostały już utracone, ale się mylą. Wciąż mają jeszcze tak wiele do stracenia.'


 Podsumowanie


Tu i teraz autorstwa Ann Brashares to kawał naprawdę dobrej literatury. Największymi plusami książki są na pewno ciekawa koncepcja i pomysł, a także dokładne przedstawienie świata, w którym bohaterka żyła zanim jeszcze przeniosła się w przeszłość oraz historia rozprzestrzenienia się epidemii. Kolejną zaletą jest spójność, bo przecież w powieści z pewnością nie znajdziemy bezsensownych wątków, niespójności czy niedopowiedzeń - wszystko zostało precyzyjnie wyjaśnione i nie zostawia niepotrzebnych pytań bez odpowiedzi. Spodobała mi się też akcja, którą książka wypełniona jest po brzegi - ciągle się coś dzieje, nie dając nam nawet spokojnie odetchnąć. Genialne jest to, jak bardzo autorka zaskakuje nas na każdym kroku wplątując nieprzewidziane zwroty oraz ukazując nam zupełnie inną twarz bohaterów, niż na początku sądziliśmy. Wątek romantyczny jest bardzo naturalny oraz realny, nie będzie Was denerwował obecnością na każdej stronie. Również bohaterowie są świetnie wykreowani - wszyscy niezwykle dokładnie i precyzyjnie. Każda postać jest zdolna do przejścia na inną stronę, ale także do bronienia sowich przekonań. Niektórzy bohaterowie zmieniają się pod wpływem słowa, chwili czy nieprzewidzianych zdarzeń, co czasem prowadzi do poważnych konsekwencji. Styl pisania pozwoli się Wam łatwo wciągnąć w książkę; nie znajdziecie też słów, których znaczenia musielibyście szukać w słowniku ale nie powiecie też, że język pozostawia wiele do życzenia. Zakończenie z pewnością wbije Was w fotel i nie wypuści aż do ostatniego słowa, także strzeżcie się! Jedynym minusem książki są czasem przydługie i nieraz nudne opisy, które pozwolą Wam odlecieć gdzieś zupełnie indziej, ale warto przymknąć na nie oko, bo poza tym powieść Ann Brashares gwarantuje Wam rozrywkę na wysokim poziomie. Tu i teraz polecam głównie wszystkim, ale najbardziej osobom, które lubią mieszankę młodzieżówki, thrillera oraz sci-fi, bo do tych gatunków można zaliczyć tę powieść. Ja daję ocenę 8/10, bo ta książka naprawdę na to zasłużyła. CZYTAJCIE!!!


 
 Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu YA!

Książka bierze udział w wyzwaniach: 
Przeczytam 52 książki w 2016 roku -  #7/52
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu! - 2/158 cm


*********************************************************************************************************


Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach, czy czytaliście książkę Tu i teraz i co o niej sądzicie. Będę też bardzo wdzięczny za informację, czy podobała się Wam recenzja oraz czy zachęcam do przeczytania tej książki! ^^
Do następnego! *.*
Pa! :***

6 komentarzy:

  1. Raczej mnie nie ciągnie, choć wydaje się być ciekawa. Ale okładka jest piękna! Miłych ferii! Buziak ;**

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda :/ Mnie też nie ciągnęło do niej z początku i podchodziłem do niej z dystansem, ale to naprawdę dobra książka i polecam Ci ją! ^^
      Buziaki! :*

      Usuń
  2. Coraz bardziej przekonuję się do tej książki :)
    Ps. Zawsze wiedziałam, że komary to zło! xD
    Pozdrawiam, maleficent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, mam nadzieję, że w końcu ją przeczytasz ;)
      Ja też! xD To okropnie straszne istoty! xD
      Buziaki! :*

      Usuń
  3. Jakoś mnie do niej nie ciągnie, ale skoro tak zachwalasz ;) Komary to najgorsza rzecz na świecie! Mi się już skończyły ferie tydzień temu *smuteczek* , ale życzę Tobie wspaniałych i zaczytanych ferii ;*

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale może kiedyś po nią sięgniesz xD W każdym razie - bardzo Ci polecam! ^^
      Zgadzam się, komary są gorsze niż diabeł! xD
      Bardzo Ci dziękuję! ^^ No i współczuje z powodu zakończenia ferii :/
      Buziaki! :*

      Usuń